Pomysł polegał na tym, że uczestnicy biegu wpłacili wpisowe przeznaczone na pomoc dla Szymka i pokonali trasę biegnąc lub jadąc na rowerze - minimum 10 km. My wybraliśmy rowery. Naszą wspólną trasę rowerową rozpoczęliśmy o 16.10 spod budynku poczty w Brzeźnicy. Było nas w sumie ośmioro.
Trzy osoby niestety się rozchorowały. Najpierw pojechaliśmy w kierunku Wisły, na wale wiślanym skręciliśmy w lewo w kierunku Łączan. Kilka dni wcześniej położono tam asfalt, więc ta częśc trasy była bardzo wygodna. Dojechaliśmy do miejscowości Chrząstowice i tam skręciliśmy znów w lewo w kierunku kanału Łączany-Skawina. Przed mostem na kanale dokonaliśmy kolejnego skrętu w lewo i polną drogą, pełną kałuż po wczorajszym i dzisiejszym deszczu, dotarliśmy z powrotem pod budynek poczty w Brzeźnicy. Jazda zajęła nam 45 minut. Przejechaliśmy w sumie 11 km i 300 m. Na koniec, aby uzupełnić kalorie, wspólnie zjedliśmy smaczne kinder bueno. Jesteśmy zadowoleni, że mogliśmy wziąć udział w tej imprezie i pomóc chociaż trochę choremu Szymonkowi.