Andrzejki starszoharcerskie 2016 roku przeżyliśmy, poznając książki, które warto przeczytać. Motywem przewodnim imprezy było stwierdzenie, że ?książka to dopiero początek?.? Początek czego ? tajemnicy, przygody, historii, przeżycia, uczuć? Wszystko może zacząć się od fascynującej książki. I taką książkę powinni zareklamować w krótkich scenkach harcerze z poszczególnych drużyn.
Ale po kolei. Andrzejki zaczęły się w piątkowy wieczór 25 listopada, gdy 12 patroli (około 170 osób) z różnych środowisk Hufca Ziemi Wadowickiej przybyło do naszej szkoły na ten jedyny w roku wróżebny wieczór.My, jako organizatorzy (w ilości 37 osób) zadbaliśmy o oprawę ? dekorację sali, taneczno-dyskotekową muzykę, atmosferę niesamowitości i tajemnicy. Po apelu i kolacji odbył się konkurs scenek reklamujących książki, które warto przeczytać. Ich rozmaitość była spora: od tragedii (?Romeo i Julia?), poprzez klasykę (?Krzyżacy?, ?W pustyni i w puszczy?) aż na koneserach trudnej literatury kończąc (?Zbiór zadań z matematyki?). Prezentacje trwały 5 minut. Wzbogacono je muzyką, czasami tańcem, kostiumami aktorów i rozbudowaną scenografią. Wszystko oceniało jury.
Następnie odbyło się to, co jest istotą Andrzejek ? wróżby. I tu każda drużyna miała swoje pomysły, jak je wykonać, zachęcić i przeprowadzić. Dość powiedzieć, że po korytarzach snuły się zastępy wróżek ,czarodziejek, wróżbitów, magów i nieokreślonych postaci jakby z jakichś baśni czy powieści. Godzinę potem te same stoły , na których zobaczyć można było akcesoria do przepowiadania przyszłości, zaczęły uginać się pod ciężarem ciast, ciasteczek, słodyczy, tortów i soków. Bo tak zaczęła się słodka biesiada i każdy każdego zachęcał do spróbowania, skosztowania, degustacji przywiezionych z domu słodkości i łakoci. Oczywiście zachęcać długo nie trzeba było. Mocno po 22 wszyscy najedzeni ruszyli na bal andrzejkowy. Z moich obserwacji wynika, że najbardziej atrakcyjne były tańce grupowe znane z harcerskich imprez ? tańczone w kółku pod dyktando grupy animatorów pokazujących kolejne gesty.
Ostatnim punktem nocy była gra terenowa ? terenem była nasza szkoła ? pod hasłem: ?W poszukiwaniu białych kruków?. Na sześciu punktach kontrolnych każdy patrol wykonywał zadanie i otrzymywał białego kruka z zaszyfrowaną wiadomością. Dopiero po ich zebraniu, gdy klucz szyfrowy był kompletny, na 7 punkcie można było przy pomocy egzemplarza ?Pana Tadeusza? rozszyfrować hasło gry. Nie było to łatwe i ostatni patrol skończył grę tuż po 1.00 w nocy.
W sobotę rano nieco niedospani harcerze otrzymali na apelu pamiątkowe dyplomy i kolorowe albumy oraz dowiedzieli się, która drużyna okazała się najlepsza. Po czym wszyscy rozjechali się do domów, wywożąc z Brzeźnicy fajne wspomnienia i przekonanie, że czytać warto, choćby po to, by przyjechać do nas na Andrzejki.